Ułatwienia dostępu

Skip to main content

To on, Mikołaj Święty…

motyle

I. Jak ptak , który wraca do domu,
przybywa skądś po kryjomu.
W płaszczu co do ziemi sięga,
z ciężkim workiem w wielkich rękach.
W nim ukryte tajemnice,
które niesie przez ulice.
Pastorałem w okna puka,
w każdym domu dzieci szuka.

Ref : To Mikołaj oczywiście!
Tak przybywa uroczyście.
Tak, to on, Mikołaj Święty
w wielkim worku ma prezenty.
Dla każdego coś przynosi,
o nic nigdy sam nie prosi.
To Mikołaj oczywiście,
tak przybywa uroczyście.

II. Ja też chciałam, jak ten Święty
do worka schować prezenty.
Kiedy księżyc będzie świecił,
obdarować wszystkie dzieci.
Niespodzianki pod choinkę,
kolorowe jak landrynki.
Zawieść wszystkim dzieciom świta,
aby nigdy nikt nie płakał.

Ref: To Mikołaj oczywiście…